Ciało – Emocje – Mentalność w Medycynie Chińskiej

Kiedy przychodzi pacjent do gabinetu ma taki pomysł, że będę, na wzór lekarza medycyny zachodniej – leczyć jego serce, nerkę, głowę, albo nogę. W systemie Medycyny Chińskiej jednak nie oddzielamy serca, nerek, głowy albo nogi od całości. W Medycynie Chińskiej chodzi o przywrócenie równowagi energetycznej między ciałem, emocjami i mentalnością, które rozpatruje się jako trzy stany Qi będące w ciągłej przemianie. Te trzy stany Qi różnią się od siebie stopniem skondensowania. Przykładowo: fizyczność jest najbardziej skondensowana, jak skała, emocje – są jak żwir, a procesy mentalne – jak pył. Jak widać to są tylko różne stany tego samego, tak więc człowiek jest jednością, która może się wielorako przejawiać. Każdy z tych stanów jest zatem inną emanacją całości, te trzy stany w różnym stopniu przejawiają się w różnym czasie. Długotrwała dysharmonia w przejawianiu się tych trzech wymiarów ciała powoduje trwałe zaburzenia, które postrzegamy jako choroby fizyczne albo psychiczne. Terapeuta ma za zadanie przywrócić tę harmonię. Służą temu metody działające i na fizyczność i na emocjonalność i na procesy umysłowe. Dlatego będąc terapeutą Medycyny Chińskiej w Gabinecie Medycyny Chińskiej Taolive pracuję jako psycholog i doradca, jak również jako masażysta, terapeuta manualny, terapeuta energetyczny (Reiki, Bioterapia, misy, gongi), stosuję akupunkturę, moxę, bańki, gua sha, chińskie masaże, porady dietetyczne, mieszanki ziołowe, ćwiczenia tai chi, qi gong i … rozmowy o życiu. Bo w Medycynie Chińskiej i stan ducha i stan emocji budują stan naszej fizyczności, wpływają bezpośrednio na nasze ciało. Nie da się wyleczyć przewlekłych chorób działając tylko na fizyczność. Potrzeba skonsolidowanej terapii i ciała i psyche. W zdrowym ciele zdrowy duch, ale też i w drugą stronę – zdrowy duch to zdrowe ciało. Pozytywne emocje, dobre nastawienie i konstruktywizm na co dzień, zdrowe odżywianie, ruch, kontakt z naturą – budują żywotność, lekkość, zwinność, dobrą immunologię i siłę. Zatem – działania skierowane do trzech stanów Qi przywrócą równowagę i w konsekwencji wyleczą serce, nerkę, głowę oraz nogę.

Gua Sha – sposób na przeziębienie

Gua Sha, technika pracy z ciałem stosowana była przez starożytnych lekarzy Medycyny Chińskiej jako sposób na wydobycie z organizmu wiatru, zimna i wilgoci, które nagle go zaatakowały. Jesienią ten atak może przydarzyć się w każdym momencie, zwłaszcza teraz, kiedy przestawiamy się z poziomu leniwego ciepłego babiego lata na pochmurne, deszczowe i wietrzne dziewięć stopni w ciągu dnia i jeden stopień w nocy. Zatem Gua Sha będzie tu pomocna na wszelkie zawiania, przeziębienia, przemoknięcia. Wbrew temu, co wypisują niektórzy w internecie – to nie polega na żadnym zdzieraniu naskórka! Pocieranie sterylnym przedmiotem nie narusza i nie uszkadza skóry, wywołuje wybroczyny pod skórą! Te wybroczyny powstają tam, gdzie zgromadziła się Sha, czyli zła zastoinowa energia powstała w skutek wniknięcia zdradliwego wiatru i zimna. Zastój jest eliminowany, a patogeny wyciągane są na powierzchnię. Wysiękowe ślady znikają często jeszcze tego samego dnia. Efektem zaś jest często ustąpienie wszelkich dolegliwości sygnalizujących rozwijające się przeziębienie.

zapraszamy do gabinetu

na zabiegi z zakresu Medycyny Chińskiej – akupunktura, akupresura, masaże: Tui Na, An Mo, Gua Sha; bańki, moxa, lampa TDP, dietetyka wg Medycyny Chińskiej i ziołolecznictwo chińskie. Elementem wzmacniającym w/w terapie jest pole magnetyczne i laser. Oprócz tego można doświadczyć masażu dźwiękiem mis, gongów i kamertonów, jak również skorzystać z rozmów terapeutycznych z psychologiem. Na pierwszej wizycie ustalamy przebieg terapii na podstawie specyficznej diagnozy wg Medycyny Chińskiej i trwa ona zwykle dłużej – nawet do 1,5 godz. Diagnoza oparta jest o analizę z wyglądu, wywiad, badanie pulsu, języka i palpację meridianów. Na tej podstawie podejmowana jest decyzja o przebiegu terapii, czasu jej trwania i częstotliwości zabiegów.

Międzynarodowy Kongres Medycyny Chińskiej 2017

Kongres 2017

W dniach 13 – 15 października 2017 roku odbył się w Krakowie Międzynarodowy Kongres Medycyny Chińskiej zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Chińskiej z Markiem i Bożeną Kalmus na czele, na którym miałam przyjemność być jako uczestnik. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i dołożyli wszelkich starań, by kongres organizacyjnie przebiegł bez problemów, co jest cechą charakterystyczną dla wszystkiego, do czego przyłoży rękę Marek Kalmus. Wiadomo, że, jak to w życiu, zdarzają się różne sytuacje – i na kongresie zdarzyła się trudna sytuacja z biuletynem programowym – drukarnia miała opóźnienie, kurier miał wypadek itd. . . Organizator wyszedł jednak problemowi na przeciw i każdy uczestnik kongresu dostał biuletyn zastępczy, gdzie były wszystkie niezbędne informacje. I właściwie to była jedyna trudna sytuacja, bo dobra energia cały czas towarzyszyła kongresowi. Jak wiadomo – podobne przyciąga podobne, zatem dobra energia jest tam, gdzie są pozytywnie nastawieni ludzie.

Obfitość zagadnień

Ja z kolei miałam taki problem, że chciałam jednocześnie być na wszystkich prelekcjach, które odbywały się w tym samym czasie. Trudno było wybrać i się zdecydować, nie mogłam się przecież rozdwoić, ani roztroić … Bogactwo treści w prezentowanych prelekcjach było tak wielkie, że jeszcze przez wiele dni będę to wszystko ,,ogarniać”… Uczestniczyłam na wykładzie Rani Ayala – ,,Dziewięć kontynentów – diagnoza i leczenie chorób wrodzonych”, Yaira Maimon -,,Punkty Shen leczące 5 rodzajów depresji” i Lilian Pearl Bridges – ,,Diagnozowanie poważnych chorób przy pomocy diagnozy z twarzy”. To, co zaprezentowała Lilian Pearl Bridges poruszyło mnie głęboko , gdyż wychowana w duchu filozofii i tradycji chińskiej otarłam się o analizę z wyglądu. Z biegiem czasu zatarte wspomnienia tego, co przekazywał mi mój mistrz w kontaktach z takimi ludźmi jak m.in. Lilian na nowo odżywają … Przez całe życie praktykując u różnych mistrzów, uczestnicząc w różnych szkoleniach – poszukuję tych zagubionych treści, by znów czerpać ze źródła. Dziękuję organizatorom, wszystkim prelegentom i moim przyjaciołom za to, że mogłam tam być z wami i ożywiać swoją wiedzę. Do zobaczenia za rok!